Pociąg jechał z Katowic do Białegostoku. Nagle do pierwszej klasy
wsiadł... baran
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/pociag-jechal-do-bialegostoku-nagle-do-pierwszej-klasy-wsiadl-baran/x18q20k,07640b54
Baran w pieluszce na smyczy — taki nietypowy widok zastali pasażerowie w
pociągu relacji Katowice — Białystok. Do redakcji portalu TVN24 wpłynęły
zdjęcia i nagrania od czytelnika, na których widać wyjątkowego pasażera
stojącego w korytarzu między podróżnymi.
Dziennikarze Onet Podróże
5 września 2024, 09:20
511
Nietypowy pasażer w pociągu PKP IntercityGrand Warszawski/TVN24 /
Shutterstock / Facebook
Nietypowy pasażer w pociągu PKP Intercity
W pociągu jadącym z Katowic do Białegostoku podróżował nietypowy
pasażer — baran w pieluszce na smyczy
Właścicielka psa i barana przekonała konduktorkę, by wpuściła ją na
pokład wraz z pupilami
Baran zaczął brudzić i uprzykrzać podróż innym pasażerom.
Ostatecznie konduktorka była zmuszona poprosić właścicielkę zwierząt o
opuszczenie pociągu
Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Do redakcji portalu TVN24 wpłynęła relacja pasażera, który podróżował w
zeszłą środę pociągiem Intercity jadącym z Katowic do Białegostoku.
Nagle ok. godz. 13.40 na stacji Warszawa Centralna do wagonu pierwszej
klasy wsiadła kobieta trzymająca na smyczy psa oraz... barana.
Zobacz również
Pojechała pociągiem do Sankt Petersburga. "Niełatwy spacer dla Polki"
[RELACJA]
Ukąsił go wąż. Przyszedł do szpitala z gadem w ręku
Jak opisał pan Marcin, baran miał na sobie pieluszkę. Jednak konduktorka
nie była chętna, by wpuścić pasażerów na pokład. Właścicielka zwierząt
przekonała ją jednak, że będzie odpowiednio zajmować się zwierzętami
podczas podróży, i ostatecznie wraz z pupilami zajęła miejsce w pociągu.
Podróż z baranem w pociągu. "Pani konduktor straciła cierpliwość"
Jak wynika z relacji pasażera, już na początku baran beczał i biegał po
wagonie, jednak później zaczęły się poważniejsze problemy uprzykrzające
innym pasażerom podróż.
"Początkowo można to było uznać za zabawne, natomiast później zaczął
brudzić, a zawartość pieluszki wypadała na podłogę. Pani właścicielka
sprzątała te odchody, ale z czasem zrobiło się bardzo nieprzyjemnie i
część pasażerów musiała przesiąść się do innych wagonów, a mówimy
przecież o pierwszej klasie"
– wspomina pan Marcin cytowany przez TVN24.
reklama
W pewnym momencie dwie pasażerki zaczęły interweniować, ponieważ
zauważyły, że baran podgryza buty innemu podróżnemu. Ponadto zwierzę
nabrudziło już trzeci raz.
"Pani konduktor straciła cierpliwość, podeszła do pani i poinformowała,
że za pięć minut pociąg będzie zatrzymywać się w Szepietowie i jest
zmuszona poprosić ją o opuszczenie pociągu razem ze zwierzętami" —
wyjawił pan Marcin.
Pasażer dodał, że właścicielka wraz z pupilami spędziła w pociągu ok.
półtorej godziny.
"Tak jak wspomniałem, w innych okolicznościach byłoby to bardzo
zabawne, natomiast trochę inaczej jest w długiej podróży, zwłaszcza
jeśli ktoś zakupił droższe bilety na pierwszą klasę, aby mieć komfortową
podróż"
— podkreślił pasażer.
Pojechaliśmy pociągiem z Warszawy do... Sztokholmu. Czy było tak
miło, jak w Ikei?
Baran w pociągu. Stanowisko PKP Intercity
Jak podaje TVN24, Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP Intercity, wyjaśnił,
że sytuacja rzeczywiście była nietypowa.
— Oczywiście, wiele osób podróżuje ze zwierzętami na określonych poprzez
regulamin warunkach, choć najczęściej są to koty lub psy, ewentualnie
mniejsze zwierzęta przewożone w specjalnych transporterach. Jeśli chodzi
o niedużego barana, to myślę, że można go potraktować jak dużego psa i w
takiej sytuacji również istnieją zasady zgodne z regulaminem, bez
względu na gatunek zwierzęcia, którymi należy kierować się podczas
przewozu — powiedział w rozmowie z redakcją Kontakt24.
Jak dodał, pasażerowie przewożący zwierzęta muszą jednak stosować się do
regulaminu, a jeśli zostanie on złamany, wówczas konduktor ma prawo
wyprosić właściciela wraz z pupilem przed planowym zakończeniem podróży.