Sujet : Re: Jelenia Góra z lotu ptaka
De : nostradamus (at) *nospam* gmail.com (Nostradamus)
Groupes : soc.culture.polishDate : 16. Sep 2024, 09:55:53
Autres entêtes
Organisation : To protect and to server
Message-ID : <vc8rqp$ed1d$7@paganini.bofh.team>
References : 1
User-Agent : Mozilla Thunderbird
W dniu 16.09.2024 o 10:52, Nostradamus pisze:
https://www.facebook.com/jeleniagorazlotuptaka/?locale=pl_PL
Terenowy Obserwator
Ja wiem, że będziecie pisać, że sobie kpię, trywializuję i nabijam się z nieszczęścia ludzi, ale proszę, wytłumaczcie mi jak 40 milionowy kraj w sercu Europy. Kraj aspirujący do G20. Kraj, który ma PKB o wartości 3.4 biliona zł (prawie 900 miliardów dolarów). Który śpi na węglu.
Kraj w którym jest doskonała gleba. Kraj, który nie doświadcza żadnych klęsk żywiołowych w postaci trzęsień ziemi albo tornad. Kraj w którym cyklicznie, raz na 25 lat wylewa jedna duża rzeka zalewając jedno duże miasto po 2 dniach nawet intensywnych opadów, nie jest w stanie
poradzić sobie z uregulowaniem rzeki i wybudowaniem KILKU zbiorników retencyjnych. Gdzie raz na 25 lat urzędujący premier jedzie w lakierkach, "powodziowej" kurtce z zafrasowaną miną debila mówi, że pogoda go zaskoczyła i będą walczyć z żywiołem.
Premier, który zamiast zostać wywieziony na taczkach jest wybierany na drugą/trzecią kadencję po swoim równie zakłamanym koledze nadal rządzi w najlepsze, zamiast być postawionym przed sądem. Naród bije mu brawo, bo zamiast siedzieć w fotelu pojechał w sobotę do ludzi.
Wytłumaczcie mi prostemu doktorowi inżynierowi, jak to jest możliwe, żeby w XXI wieku dochodziło w sercu Europy, w bogatym kraju, do cyklicznych, IDENTYCZNYCH powodzi, powstających w ten sam sposób z taką samą ilością deszczu i w tym samym miejscu, bo ja tego nie ogarniam.
Zwyczajnie mnie to przerasta.