Sujet : Kiedyś to się pierdoliło koleżanki w biurze na podłodze i było ok
De : nostradamus (at) *nospam* gmail.com (Nostradamus)
Groupes : soc.culture.polishDate : 12. Sep 2024, 14:30:26
Autres entêtes
Organisation : To protect and to server
Message-ID : <vbuqdj$3arv3$1@paganini.bofh.team>
User-Agent : Mozilla Thunderbird
Richardson wspomina: "Wkładałeś mi tak głowę w biust". Olszański odpowiada
Na tym nie koniec. Richardson ujawniła też sytuację, która miała rozegrać się za kulisami "Pytania na Śniadanie". Przypomnijmy, że kiedyś byli tam jedną z par prowadzących. Tu także dziennikarz szybko zaczął się tłumaczyć.
A pamiętasz, jak przychodziłeś do "Pytania na Śniadanie" do charakteryzacji, jak mnie malowano, i wkładałeś mi tak głowę w biust. Nie przypominasz sobie? - mówiła Monika z wyraźnym rozbawieniem.
Nie - odpowiedział szybko Michał. Nie i tutaj od razu powiem ci, że nie mogłem ci wkładać głowy w biust, bo jak siedzisz przed lustrem, to jesteś tyłem odwrócona i tu jest charakteryzatorka. Ja się do ciebie przytulałem i prawdą jest, że całowałem cię w to miejsce [tu Olszański pokazuje na szyję - przyp.red.]. No to gdzie biust, a gdzie twoja szyja? I jeszcze chcę, żeby była jedna rzecz jasna - po jakimś czasie powiedziałaś mi: "Michał, czy ty sądzisz, że mnie to sprawia przyjemność?". Pamiętasz? Doszło między nami do takiej konfrontacji. I ja wtedy, troszkę mnie ścięło, bo byłem przekonany z mowy twojego ciała, że ty to akceptujesz. A ty mi powiedziałaś wtedy: "Michał, nie akceptuję tego". To było dla mnie wtedy dość przykre, bo sobie powiedziałem: kurczę, to tyle razy przekazuję jej jakąś taką dobrą energię i się witam z nią w ten sposób, a ona mi w tej chwili mówi, żebym tego nie robił, bo nie jest to dla niej fajne. I od tego czasu przestałem to robić. Czyli to był "misunderstanding" [po polsku "nieporozumienie" - przyp.red.] w pewnym sensie.
W kolejnych zdaniach Olszański ponownie zapewniał, że nigdy nie przekraczał granic wobec kobiet. Gdy Monika zapytała, czy "w jego oczach jest w porządku", ten bez wahania odpowiedział twierdząco.
Nie masz sobie nic do zarzucenia? - dopytała Monika.
Nie mam sobie do zarzucenia sytuacji, gdzie byłbym opresyjny i przekraczający granicę wobec kobiety - skwitował jej gość.
Richardson zauważyła też, że od czasu debiutu Olszańskiego w mediach wiele się zmieniło i dziś już "nie można klepnąć po d*pce pani Krysi z sekretariatu". Jej gość przyznaje, że ma tego świadomość i "naprawdę się uczy".
Wiem. To widzę. Mało tego, zmieniłem swoje zachowania, ponieważ, niestety, i to powiem z naciskiem na niestety, dziś gest przytulenia się już jest nieakceptowalny. Ja jestem typem faceta, który lubi bliskość i mnie ta bliskość nigdy nie zagrażała, bo też trzeba pamiętać, że są ludzie, którzy bardzo tego nie lubią. Ja lubię dotyk, lubię bliskość i w związku z tym, tak to było, jak mówisz, że można było na przykład powiedzieć kobiecie komplement, który się ocierał o fizyczność, można było zasugerować różne rzeczy i one były postrzegane jako akceptowalne. Dziś - nie i trzeba się tego nauczyć. Ja mogę sobie pozwolić czasami na więcej z kobietami, które mnie od dawna znają i co do których jestem pewien, bo to już sprawdziłem właśnie, że to jest dla nich okej, że im to nie przeszkadza. Uczę się, naprawdę się uczę.
https://www.pudelek.pl/monika-richardson-zapytala-michala-olszanskiego-o-ksywke-mammograf-wspomina-jakoby-wkladal-jej-glowe-w-biust-zrobilo-sie-nerwowo-7070225072131008a