Sujet : Re: Czy to sędziowie Bodnara, czy Ziobry?
De : nostradamus (at) *nospam* gmail.com (Nostradamus)
Groupes : soc.culture.polishDate : 07. Oct 2024, 15:17:41
Autres entêtes
Organisation : To protect and to server
Message-ID : <ve0qi4$2fogl$3@paganini.bofh.team>
References : 1 2 3 4
User-Agent : Mozilla Thunderbird
W dniu 07.10.2024 o 16:06, darius pisze:
To są wszystko deluzje.
Ma żonę, ma rodzinę,
istnieją jeszcze prawnicy,
różne organizacje, stowarzyszenia krajowe, zagraniczne, jest ONZ,
Komisja Praw Człowieka, trybunaly, jest internet
i rodzina pisze wszędzie, rozmawia,
organizuje kampanie jak Greta i jakiś przawnik się przyłączy
a poza tym w ministerstwie sprawidliwościbył wydział prawa łaski
i byłem w nim, rozmawiałem przed laty
i też należało tam wnioskoać, i do premioera, prezydenta,
a nie czekać 25 lat
Jeden policjant może niewiele, gdy nie jest generałem, bo ma nad sobą
zwierzchników i się idzie do szefa
i zamieniają sie rolę:
siedzący wstaje
a stojący siedzi
I to nie kosztuje milionów, a skazany ustanawia pełnomocnika, ten ma
dostęp do akt, skanuje akta, potem wrzuca do OpenGPT
ten mieli, mieli i co chwilę coś wyrzuca i po tygodniu wyprodukuje 1000
kart tekstu, którego żaden sąd nie obali.
Trzeba korzystać z tej AI sztucznej inteligencni w sprawach prawnyc h,
dopóki istnieje i nie każą płacić.
Nawet jak napisze to wszystko po angielsku, to jest darmowy tłumacz
internetowy i to naprawdę będą AI akta.
A sąd to znów wrzuci do OpenGPT OpenPilota
i ten będzie mielił, mielił i wyjdzie kaszanka, bo sadowi nie wolno
korzystać urzędowo z OpenGPT, OpenPilota
Medycyna nie, ale prawo to doskonały materiał wsadowy do OpenGPT
na zasadzie:
co poeta miał na myśli.
Wszystkie ustawy powinny być wrzucane do OpenGPT do przemielenia,
bo a może mają jakiś głebszy sens, poza deklarowanym.
Człowiekom 1.000.000 kart czytać się nie chce, a OpenGPT
to przetrawi i coś wypluje i to bez błędów ortograficznych,
jak niejaki Omlet
Chcę pracować w OpenGPT jako manager, bo podobno coś planują
i będą ludziom mózgi skanowac, czy nie ukrywają podstępnych mysli.
W koncu internet i media społecznościowe postały jako skaner mózgów i
Bill NiebieskiEkran stworzył doktrynę
MyLifeBits,
czyli wszystko co poiedziałeś, zrobiłeś, ogłosiłeś w internecie, przez
telefon, zostaje zapisane , zarchiwizowane i przetworzone do końca
świata, do wykoprzystania przez Zenków co mają dostęp do tej
infrastrukury, która trzyma łapę nad Internetem
Nie pierdol smutków, w zapodanym materiale jest wiele odnośników do artykułów dotyczących tej sprawy, jest link z zeznania żula, poczytaj i nie opowiadaj głupot.