Polacy nabici w pompy ciepła stracili miliardy

Liste des GroupesRevenir à sc polish 
Sujet : Polacy nabici w pompy ciepła stracili miliardy
De : manta103g (at) *nospam* gmail.com (darius)
Groupes : soc.culture.polish
Date : 07. Nov 2024, 18:58:09
Autres entêtes
Organisation : novaBBS
Message-ID : <428034c013408148f8ec182c22c111ba@www.novabbs.com>
User-Agent : Rocksolid Light
Przez pompy ciepła płaczą, gdy dostają rachunki. "Gdyby powiedzieli
ludziom prawdę, to nikt by tego nie kupił!"
Tomasz Mateusiak
7 listopada 2024, 13:24
FACEBOOK
X
E-MAIL
KOPIUJ LINK
"Kupiłem pompę ciepła w miejsce pieca na ekogroszek. Wspomagająca ją
instalacja fotowoltaiczna produkuje rocznie prawie trzy razy więcej
prądu, niż zużywamy w całym domu, a i tak nasze rachunki za prąd wzrosły
prawie czterokrotnie" — pisze w liście do redakcji Onetu Damian Pietras.
Okazuje się, że osób "nabitych w pompy ciepła" jest znacznie więcej,
choć sprzedawcy i monterzy wskazują na jeszcze jeden problem, dlaczego
koszty dla niektórych są tak wysokie.
Przez pompy ciepła płaczą. "Gdyby powiedzieli ludziom prawdę, to nikt by
tego nie kupił!" Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.pl
Pompy ciepła
REKLAMA
REKLAMA
‹ wróć
    Jak ustalił Onet, grupa Polaków, która czuje się "nabita w pompy
ciepła", jest naprawdę duża
    Od kilku lat sprzedawcy tego typu urządzeń reklamują je klientom
jako wręcz bezkosztową formę ogrzewania budynku.
    Tymczasem wielu użytkowników tych urządzeń twierdzi coś zupełnie
przeciwnego. Zdaniem wielu osób ogrzewanie domu pompą ciepła jest bardzo
drogie i nieopłacalne
    Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu
Tekst po tytułem: "Tysiące Polaków »nabitych« w pompy ciepła. Skarżą się
na rachunki. »No, dramat!«" opublikowaliśmy w poniedziałek 4 listopada.
Był on bardzo szeroko komentowany przez czytelników w mediach
społecznościowych. Część z nich zdecydowało się też po jego
przeczytaniu, napisać listy do naszej redakcji.
REKLAMA
Wiadomości dzieliły się zasadniczo na dwie grupy. W pierwszej pisały do
nas osoby, które twierdziły, że są posiadaczami pomp ciepła lub też
zajmują się ich sprzedażą bądź montażem. Osoby te przekonują, że opisane
przez nas w pierwszym tekście historie ludzi, którzy po zainstalowaniu w
swoich domach pomp ciepła płacą za ogrzewanie więcej niż wcześniej, są
wynikiem błędów przy modernizacji kotłowni.
Z wiadomości tych wynika, że pompa ciepła dla danego domu musiała zostać
źle dobrana lub też instalator źle ją zaprogramował.
    Problemy użytkowników mogą brać się stąd, że większość ludzi nie ma
odpowiednio dobranych pomp ciepła do budynku, do którego je zamontowano
— uważa pani Maja, określająca się jako "zadowolona użytkowniczka pompy
ciepła". — Zapewne wiele osób, które dziś narzekają, ma też źle dobrane
ustawienia w wymienniku ciepła. Ustawienie "krzywej grzewczej" to clou
programu. Co więcej, wielu sprzedawców tego nie mówi, ale są inne pompy
do podłogówki i inne do kaloryferów. Pompę ciepła kupuje się "mocowo" i
ustawia się ją pod charakterystykę energetyczną danego budynku. Nie
wolno kupować pompy ani za mocnej, ani za słabej dla danego budynku, bo
później będą z tego wynikać duże rachunki — dodaje.
Czytelnik: rząd i UE nie mówią ludziom wszystkiego
Zdecydowana większość czytelników, którzy zdecydowali się napisać do
redakcji, ma jednak przeciwne zdanie. Ludzie ci są przekonani, że w
naszym kraju w ostatnich latach reklamowało się pompy ciepła tylko w
samych superlatywach, a nie mówiło ludziom o tym, jakie są wady tego
typu ogrzewania.
"Cieszę się, że Onet poruszył gorący temat pomp ciepła, bo być może
spowoduje to, że następne tysiące naiwnych inwestorów uniknie dramatów
finansowych związanych z rachunkami za energię elektryczną" — pisze pan
Andrzej, który dodaje, że od ponad 30 lat zajmuje się różnego rodzaju
systemami ogrzewania i ekologiczną produkcją energii elektrycznej.
    Jak wybrać pompę ciepła?
"Trzeba ludziom wyraźnie powiedzieć, że pompy ciepła to rekomendacja dla
ochrony środowiska, a nie oszczędności w portfelu. Pompa ciepła nie jest
perpetuam mobile, tylko skomplikowanym urządzeniem technicznym wydajnie
pracującym wyłącznie w systemie, którego wykonanie wymaga ogromnych
nakładów. To nie nasz rząd, czy Unia Europejska są winni tego, że
użytkownicy płacą abstrakcyjne rachunki za prąd. Unia i rząd nie piszą
bzdur, »że będzie tanio, a nawet za darmo«. Rządy mówią: chcesz być eko,
to zainstaluj pompę ciepła. Faktycznie przemilczają jednak, że to będzie
kosztowne" — pisze pan Andrzej.
Jego zdaniem nie jest to jednak oszustwem. Tym ostatnim mężczyzna
określa natomiast działalność firm związanych z pomocą w otrzymaniu
dotacji na zakup pomp ciepła i fotowoltaiki. Jego zdaniem przedstawiają
one klientowi kłamliwe wyliczenia.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
"Oszukują też instalatorzy, którzy montując pompy ciepła, celowo
ignorując podstawowe zasady termodynamiki. Powód? Gdyby powiedzieli
ludziom prawdę, ile to musi wszystko kosztować, żeby inwestycja
przynosiła oszczędności (nie zyski!), to nikt pompy ciepła by nie
zamontował. Do tego dochodzą (o czym się nie mówi w ogóle) koszty
drogiego, i koniecznego w przypadku pomp ciepła, serwisu. To roczne
koszty na poziomie często kilku tysięcy zł" — czytamy w e-mailu od
czytelnika.
Na koniec mężczyzna przyznaje, że w 2023 r. brał udział w zorganizowanym
w Austrii międzynarodowym kongresie oceniającym ekonomikę różnych
systemów ogrzewania. Ekonomikę, a nie ekologię. Mówiąc inaczej, podczas
spotkania eksperci liczyli jaki system ogrzewania domów jest dziś
najtańszy.
    Odwiedziliśmy stacje Orlenu w czterech krajach. Tak w Europie
oceniają "polską jakość"
"Pompy ciepła zostały sklasyfikowane na piątym miejscu. Uznano je więc
za prawie najdroższy system. Droższe wtedy było tylko ogrzewanie olejem
opałowym. Najtańszy był węgiel, a po nim elektryczne ogrzewanie
grzejnikami na podczerwień" — kończy swój list pan Andrzej.
Słowa pana Andrzeja niejako potwierdza też czytelnik Feliks. W
nadesłanym do nas e-mailu tłumaczy, że od trzech lat jest posiadaczem
pompy ciepła i także płaci wysokie rachunki.
Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że ma w domu pompę ciepła o zbyt
małej mocy. Uważa jednak, że przy jej zakupie został oszukany.
Urządzenie nominalnie powinno mieć moc 10 kilowatów i 4 COP (z ang.
Coefficient of Performance; jest to wskaźnik, który mierzy efektywność
działania pompy ciepła. Definiuje się go jako stosunek ilości ciepła
dostarczanego do ilości energii elektrycznej zużytej przez pompę.).
    Tak tanio nie było od dawna. Cena węgla spadła poniżej 1 tys. zł za
tonę. Nie wszyscy cieszą się z obniżki
"Tymczasem ja mam pomiary, które pokazują, że faktycznie moja pompa ma
zaledwie 7 kilowatów mocy a jej COP to 2" — pisze mężczyzna i uważa, że
takich przypadków może być więcej. Jego zdaniem producenci pomp ciepła
zawyżają ich faktyczne możliwości, by łatwiej pompy sprzedać. Mężczyzna
twierdzi też, że w Polsce nie ma instytutu badawczego, który badałby
takie urządzenia i wskazywał obiektywnie ich moc.
Czytelnik nie kryje irytacji: to magia!
Gorzkie słowa padają też w e-mailu, jaki nadesłał nam pan Dariusz
Pietras.
"Przeczytałem z uwagą artykuł o pompach ciepła i rachunkach za prąd. Sam
mam instalację fotowoltaiczną na nieszczęsnych nowych zasadach. Ma ona
moc 6,25 kilowata. Kupiłem też pompę ciepła w miejsce pieca na
ekogroszek. Moja instalacja produkuje rocznie prawie trzy razy więcej
prądu, niż zużywamy w domu wraz z pompą ciepła. Mimo to nasze rachunki
za prąd wzrosły prawie 4-krotnie. To "magia!" — pisze pan Dariusz i
dodaje, że dzieje się tak dlatego, że zakład energetyczny zmusił go do
podpisania nowej, niekorzystnej dla siebie umowy na sprzedaż prądu
wyprodukowanego przez panele fotowoltaiczne.
Na koniec Dariusz Pietras dodaje, że przy tych cenach nie jest w stanie
dalej ogrzewać domu za pomocą pompy ciepła i dlatego wkrótce znów kupi
piec węglowy na ekogroszek.

Date Sujet#  Auteur
7 Nov 24 o Polacy nabici w pompy ciepła stracili miliardy1darius

Haut de la page

Les messages affichés proviennent d'usenet.

NewsPortal