Za odpowiednią opłatą można było zrobić szybki kurs i dzięki niemu "zdobyć" dyplom nawet w trzy miesiące, chociaż w norm

Chce unieważnić swój dyplom z Collegium Humanum. "Dałam się nabrać"
Dziennikarze Onet Wiadomości
2 grudnia 2024, 15:04
FACEBOOK
X
E-MAIL
KOPIUJ LINK
Wiceprezydentka Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka chce unieważnienia
swojego dyplomu MBA z Collegium Humanum — informuje "Gazeta Wyborcza".
"Wiemy, jak do tych studiów podchodzi opinia publiczna, a ja muszę
chronić swój wizerunek" — tak tłumaczy swoją decyzję, nazywając placówkę
"pseudouczelnią". Naukę współfinansował jej Urząd Miasta Łodzi.
Chce unieważnić swój dyplom z Collegium Humanum. Tak się tłumaczy Marian
Zubrzycki / PAP
Małgorzata Moskwa-Wodnicka chce unieważnić swój dyplom z Collegium
Humanum
REKLAMA
REKLAMA
‹ wróć
    Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Małgorzata Moskwa-Wodnicka odbyła na Collegium Humanum podyplomowe
studia MBA, które trwały rok akademicki. Swój dyplom wiceprezydentka
Łodzi i wiceprzewodnicząca zarządu krajowego Nowej Lewicy odebrała w
2022 r. Z jej relacji wynika, że studia przebiegały zgodnie z
harmonogramem. Przyznaje, że nic nie wzbudzało jej podejrzeń. Jak
podkreśla, o handlowaniu dyplomami dowiedziała się dopiero po wybuchu
afery związanej z Collegium Humanum.
    Zobacz także: Jasna deklaracja Rafała Trzaskowskiego. Chodzi o
absolwentów Collegium Humanum
    Jestem jedną spośród tysiąca osób, które parę lat temu nabrały się
na Collegium Humanum. Podobnie jak te osoby nie byłam świadoma, że
uczelnia, z którą podpisałam umowę, jest pseudouczelnią
— żali się w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
REKLAMA
Jej zdaniem "normalne odbywające się zajęcia i egzaminy miały być
przykrywką dla nielegalnego procederu". Teraz Małgorzata Moskwa-Wodnicka
chce unieważnienia swojego dyplomu MBA. Jest już po konsultacji z
prawnikiem.
    Wiemy, jak do tych studiów podchodzi opinia publiczna, a ja muszę
chronić swój wizerunek
— tłumaczy swoją decyzję.
    Dałam się nabrać, ale nie chcę być wrzucana do jednego worka z tymi,
którzy kupowali dyplomy. Nie chcę być w żaden sposób identyfikowana i
kojarzona z tą uczelnią
— dodaje.
    Zobacz także: Awantura o Collegium Humanum. "Teraz wkopał pan
ministra Czarnka bardzo mocno"
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Afera w Collegium Humanum — wyjaśniamy, o co w niej chodzi
O aferze w Collegium Humanum (obecnie nazywa się Uczelnia Biznesu i Nauk
Stosowanych "Varsovia"), która istnieje od 2018 r., jako pierwszy
napisał w lutym br. "Newsweek". Według ustaleń dziennikarzy tygodnika
prywatna uczelnia miała oferować błyskawiczne kursy kończące się
uzyskaniem dyplomu MBA (ang. Master of Business Administration — czyli
studia podyplomowe dla kadry menedżerskiej).
Za odpowiednią opłatą można było zrobić szybki kurs i dzięki niemu
"zdobyć" dyplom nawet w trzy miesiące, chociaż w normalnym trybie studia
te powinni trwać dwa lata. Ich wiarygodność miały zapewniać m.in.
zagraniczne uczelnie, które, jak się okazało, nie mają prawa nadawać
stopni naukowych, a część tak naprawdę nie istnieje.