Nie żyje Jimmy Carter. Były prezydent USA miał 100 lat Dziennikarze Onet Wiadomości 29 grudnia 2024, 22:10 FACEBOOK X E

Uprawiał fasolę, która nie wiadomo z jakiego powodu jest nazywana
orzeszkami, a z orzeszkami nie ma nic wspólnego, po tardością, gdy
wyschnie.
To jest przekręt 1000-lecia, aby fasolę nazywać orzeszkami ziemnymi.
-----
 Nie żyje Jimmy Carter. Były prezydent USA miał 100 lat
Dziennikarze Onet Wiadomości
29 grudnia 2024, 22:10
FACEBOOK
X
E-MAIL
KOPIUJ LINK
W wieku 100 lat zmarł Jimmy Carter, 39. prezydent Stanów Zjednoczonych w
latach 1977-1981 — informuje "Washington Post", powołując się na syna
zmarłego. Polityk był zdobywcą Pokojowej Nagrody Nobla w 2002 r.
Nie żyje były prezydent USA. Jimmy Carter miał 100 lat Consolidated News
Photos / Shutterstock
Jimmy Carter
‹ wróć
    Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Były prezydent USA zmagał się z problemami zdrowotnymi. W 2015 r.
przeszedł planową operację usunięcia guza wątroby. Tego samego roku
zdiagnozowano u Jimmiego Cartera przerzuty nowotworu do mózgu. Zmagał
się również z rakiem skóry.
Jimmy Carter 1 października 2024 r. skończył 100 lat. Wcześniej
zdradził, że jego największym marzeniem jest dożycie wyborów
prezydenckich w USA i oddanie głosu na kandydatkę Demokratów Kamalę
Harris.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
    Zobacz także: Miał na swoim koncie osiągnięcia, ale też
spektakularne klęski. Najdłużej żyjący prezydent USA niedawno skończył
100 lat
Źródłem informacji "Washington Post" jest syn zmarłego polityka. Jimmy
Carter znajdował się pod domową opieką hospicyjną w rodzinnym Plains w
stanie Georgia. Nie podano jednak do tej pory oficjalnej przyczyny
odejścia.
Jimmy Carter był prezydentem USA w latach 1977-1981
Do najwyższego urzędu w USA Carter — syn plantatorów orzeszków ziemnych,
były marynarz i rolnik — doszedł w 1977 r. jako wciąż stosunkowo
nieznany szerszej publiczności przeciwny segregacji rasowej gubernator
Georgii. Według Donalda Pienkosa, historyka z Uniwersytetu
Wisconsin-Milwaukee, zwycięstwo w wyborach nad prezydentem Geraldem
Fordem Carter zawdzięczał m.in. głosom Polonii.
    Przeczytaj: 100-letni były prezydent USA spełnił marzenie
urodzinowe. Zdradził, na kogo zagłosował
Jak wspomina były ambasador USA w Warszawie Daniel Fried, który zaczynał
karierę dyplomatyczną w administracji Cartera, 39. prezydent USA miał
duże zasługi we wsparciu opozycji demokratycznej w Polsce i doprowadził
do zasadniczych zmian w polityce Waszyngtonu wobec bloku wschodniego:
odejścia od czystej realpolitik Henry'ego Kissingera i skupienie się w
większym stopniu na prawach człowieka, czego kontynuatorem później był
Ronald Reagan.
Główną rolę odegrał w tym doradca Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego
Zbigniew Brzeziński. Jak dodał Fried, gdyby Kissinger pozostał głównym
architektem amerykańskiej polityki, prawdopodobnie nie byłby
zainteresowany wspieraniem Solidarności, którą uważałby za czynnik
destabilizujący.
Jimmy Carter a kryzys w Iranie
W innych obszarach prezydentura Cartera była jednak znacznie mniej udana
i naznaczona wieloma kryzysami, wewnętrznymi i zewnętrznymi: stagflacją
(stagnacją gospodarczą połączoną z inflacją), kryzysem naftowym,
wypadkiem w elektrowni jądrowej Three Mile Island, rewolucją islamską w
Iranie czy sowiecką inwazją na Afganistan.
    Zobacz: Joe Biden ma żałować swojej decyzji. Twierdzi, że pokonałby
Donalda Trumpa
Choć jako prezydent Carter miał na swoim koncie osiągnięcia, takie jak
porozumienia z Camp David, gdzie doprowadził do uznania państwa Izrael
przez Egipt, to cieniem na jego wizerunku ostatecznie położył się kryzys
w Iranie w związku z atakiem studentów na ambasadę USA w Teheranie i
wzięciem 55 pracowników placówki za zakładników, który potrwał do końca
jego prezydentury.
Irański reżim, dążąc do porażki wyborczej Cartera, uwolnił ich
pierwszego dnia prezydentury Reagana, który pokonał urzędującego
prezydenta miażdżącą przewagą głosów elektorskich.
Odszedł z polityki, otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla
Po klęsce w wyborach Carter wrócił do rodzinnego Plains i zrezygnował z
aktywnej polityki. Poświęcił się działalności społecznej i humanitarnej,
osobiście angażując się w działania organizacji Habitat for Humanity,
budującej domy dla ubogich.
Założył też Carter Center, organizację poświęconą promocji pokoju, praw
człowieka i zwalczaniu chorób zakaźnych. Za swoją działalność otrzymał w
2002 r. Pokojową Nagrodę Nobla. Mimo postępującego wieku Carter
pozostawał stale zaangażowany w działalność w obu organizacjach nawet po
skończeniu 90 lat. W 2014 r. wydał swoją autobiografię, ciągle wykładał
też na Uniwersytecie Emory w Atlancie i uczył dzieci religii w
niedzielnej szkole przy kościele baptystycznym w Plains.