Fotowoltaika generuje w Polsce koszty a nie zyski czy oszczędności

Liste des GroupesRevenir à sc polish 
Sujet : Fotowoltaika generuje w Polsce koszty a nie zyski czy oszczędności
De : manta103g (at) *nospam* gmail.com (darius)
Groupes : soc.culture.polish
Date : 08. Feb 2025, 23:59:37
Autres entêtes
Organisation : novaBBS
Message-ID : <6be5b9f3a97ad526e997bd213c7fbe05@www.novabbs.com>
User-Agent : Rocksolid Light
Zniszczył licznik za wysoki rachunek z fotowoltaiki. Wiemy, jak do tego
doszło
Autor Bartosz Witoszka
Bartosz Witoszka
8 lutego 2025, 07:00
W sieci zawrzało po tym, jak jeden z polskich restauratorów poskarżył
się za rachunek grozy za fotowoltaikę. Na fakturze od dostawcy energii
mężczyzna otrzymał znaczną kwotę do zapłacenia, mimo że prowadzi lokal
sezonowy, który w okresie zimowym nie funkcjonuje. Przeciwnicy
fotowoltaiki i OZE grzmią, a w sieci nie brakuje historii innych osób,
których spotkał podobny los. Jak do tego doszło? Wyjaśniamy to prostymi
słowami.
Fotowoltaika a moc bierna
Fotowoltaika a moc biernaŹródło: East News / TikTok / polskipatron/PIOTR
KAMIONKA
Spis treści
    Moc bierna a fotowoltaika
    Opłata za moc bierną
    Problem z opłatą za moc bierną dla fotowoltaiki
    Moc bierna w fotowoltaice. Jak uniknąć opłat?
W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera
Na początku lutego 2025 r. w sieci pojawił się film na TikToku nagrany
przez sfrustrowanego restauratora. Otrzymał on gigantyczny rachunek za
energię elektryczną za okres listopad-grudzień, mimo że prowadzi lokal
sezonowy, który nie funkcjonuje w zimie. Wszystkie urządzenia były
wyłączone poza zamrażarką. Winny wysokich opłat? Fotowoltaika.
"Fotowoltaika za 160 tys. zł, a ja dostałem fakturę za zamknięty lokal
gastronomiczny 2,8 tys. zł. Nic tylko opłaca się zakładać fotowoltaikę w
Polsce" – podkreśla restaurator na filmie. Mężczyzna jako przedsiębiorca
zainwestował w instalację o mocy 30 kW, ale zamiast obniżonych rachunków
jego opłaty wzrosły. Podobnych historii na przestrzeni ostatnich kilku
lat były wiele, a nagłówki o rachunkach grozy za fotowoltaikę znaleźć
można w wielu serwisach. Tutaj jednak frustracja przedsiębiorcy była na
tyle duża, że postanowił zniszczyć on licznik.
Faktura udostępniona przez restauratora. Większość opłaty stanowi
dystrybucja, co wskazuje właśnie na przekroczenie limitu poboru mocy
biernej (naciśnij, aby powiększyć)
Faktura udostępniona przez restauratora. Większość opłaty stanowi
dystrybucja, co wskazuje właśnie na przekroczenie limitu poboru mocy
biernej (naciśnij, aby powiększyć)Źródło: TikTok
Sprawą zainteresował się sam Tauron, który nie wyklucza wszczęcia
postępowania za zniszczenie mienia należącego do firmy – w informacji
przesłanej do serwisu Wyborcza.biz czytamy:
    Celowe uszkodzenie mienia spółki przez klienta, co sam zarejestrował
i opublikował w mediach społecznościowych, stanowi podstawę do
dochodzenia przez nas zwrotu kosztów wynikających z konieczności naprawy
i wymiany urządzeń należących do firmy. Klient nie kontaktował się z
nami w celu wyjaśnienia wysokości faktury za prąd, nie składał również
żadnej reklamacji w tej sprawie.
To jednak nie wyjaśnia, jak mogło dojść do sytuacji, w której nieczynny
lokal gastronomiczny z fotowoltaiką generuje tak wysokiej opłaty za
prąd. Wyjaśnienie tej zagadki jest z jednej strony proste, bo chodzi o
moc bierną (czasem zamiennie używa się określenia energia bierna), ale z
drugiej samo zrozumienie, z czego to wynika, wymaga dodatkowego
wyjaśnienia.
Moc bierna a fotowoltaika
W Polsce jest ponad 1,5 mln fotowoltaicznych instalacji prosumenckich,
ale temat opłat z tytułu mocy biernej dotyczy systemów, z których
korzystają firmy, niezależnie od tego, czy mówimy o mikroinstalacji (moc
do 150 kW), czy wielkopowierzchniowej fotowoltaice gruntowej. Wszystko
dlatego, że zgodnie z polskim prawem tylko przedsiębiorcy muszą płacić
za przekroczenie limitów pobranej mocy biernej, niezależnie od tego, czy
mają fotowoltaikę, czy jej nie mają, mimo że de facto każde gospodarstwo
domowe to robi, korzystając np. z oświetlenia LED.
Podłączając urządzenie do gniazdka pobieramy zarówno moc czynną, jak i
bierną
Podłączając urządzenie do gniazdka pobieramy zarówno moc czynną, jak i
biernąŹródło: Shutterstock / WB
Prawidłowe funkcjonowanie urządzeń elektrycznych podłączonych do sieci
wymaga pobierania zarówno mocy biernej, jak i czynnej. Ta druga jest
zamieniana na pracę lub energię, i to właśnie za to płacimy, gdy do
gniazdka podłączone są różne urządzenia elektryczne.
Inaczej wygląda to w przypadku mocy biernej, którą pobiera dane
urządzenia, ale nie wykorzystuje jej, tylko – i co bardzo ważne – w
całości oddaje z powrotem do sieci. Jakie konkretnie urządzenia
pobierają moc bierną? W naszych domach jest ich bardzo dużo i w
zależności od rodzaju sprzętu mówimy albo o mocy biernej pojemnościowej,
albo mocy biernej indukcyjnej. Co ważne, na rachunkach czy rozliczeniach
za energię oba te wskaźniki są rozdzielone, dlatego o nich wspominamy.
    Przeczytaj także: Pellet w Polsce. Tańszy od gazu, ale ma problem, o
którym nikt nie mówi
Moc bierna indukcyjna związana jest z ruchem obrotowym i wykorzystuje
się ją przy pracy silników elektrycznych, transformatorów czy urządzeń
chłodniczych takich jak klimatyzatory. Moc bierna pojemnościowa dotyczy
z kolei oświetlenia LED i innych urządzeń z kondensatorami, gdzie
konieczne jest moc do chwilowego potrzymania pracy. Do tej grupy
sprzętów zaliczają się np. zasilacze impulsowe (znajdziemy je w
komputerach, laptopach itd.), ale również falowniki wykorzystywane w
fotowoltaice.
Falownik w fotowoltaice
Falownik w fotowoltaiceŹródło: Elektro Masters
Zatem mamy sprzęt w instalacji PV, który stale pobiera moc bierną do
sieci. Sęk w tym, że jest to zjawisko naturalne i jak najbardziej
pożądane z punktu widzenia działania urządzenia takiego jak falownik czy
innych sprzętów zasilanych prądem przemiennym (gniazdkowym).
Mimo to właśnie za to dostawcy energii naliczają opłaty – nie za zużytą
energię, a dystrybucję pomiędzy naszą domową instalacją a siecią
energetyczną, jeśli dojdzie do przekroczenia limitu ustalonego w umowie.
Z jednej strony ma to sens, bo cała operacja odebrania i ponownego
oddania mocy biernej obciąża sieć i firmę odpowiadającą za przesył
energii. Dyskusję wśród przedstawicieli branży fotowoltaicznej i samych
prosumentów wzbudza jednak to, w jaki sposób naliczane są te opłaty oraz
sama ich wysokość.
Opłata za moc bierną
Jak wspominaliśmy wcześniej, opłata za nadprodukcję mocy czy też energii
biernej dotyczy obecnie tylko przedsiębiorców lub osób rozliczających
się w taryfie innej niż G (nie gospodarstwa domowe). Stawki za tego typu
usługi zatwierdza Urząd Regulacji Energii, a dystrybutorzy energii
naliczają opłaty za każdą megawoltamperoreaktywnogodzinę (Mvarh) – to
jednostka mocy biernej.
W umowie zawieranej z zakładem energetycznym jest wyjaśniony sposób
naliczania opłaty za przekroczenie limitu poboru mocy biernej. Służy do
tego poniższy wzór:
Opłata za moc bierną
Opłata za moc biernąŹródło: Kancelaria prawna Grupa P4B
Tak, wygląda skomplikowanie, ale najważniejszy z punktu widzenia klienta
jest współczynniku tangens fi (tgφ) wyrażający stosunek pobranej mocy
biernej do czynnej w danym okresie – przykładowo Tauron nalicza taką
opłatę co miesiąc, o czym informuje w swojej akcji
edukacyjno-informacyjnej w mediach społecznościowych dotyczącej właśnie
mocy biernej.
Kiedy konkretnie naliczana jest opłata? Jeśli wartość współczynnika
tangens fi przekroczy 0,4, co oznacza, że przykładowo na każdą 1 MWh
(megawatogodzinę) energii czynnej pobranej z sieci, bez dodatkowych
opłat można pobrać, a później oddać do sieci 0,4 Mvarh.
    Przeczytaj także: Podatek od fotowoltaiki taki straszny, jak go
malują? Kto i ile zapłaci?
Jak podkreśla Tauron oraz inni dostawy energii, wysokość opłat za moc
bierną zależy przede wszystkim od cen energii i dla przykładu według
danych serwisu Energy Solve w 2024 r. "cena za energię bierną dla
odbiorcy na taryfie C wynosiła ok. 1,5 tys. zł za 1 MVarh". Od 2025 r. w
związku ze wzrostem średnich cen sprzedaży energii na rynku, za 1 MVarh
nadprogramowej mocy biernej trzeba zapłacić już ok. 2,3 tys. zł.
Oczywiście ceny te mogą się różnić w zależności od dystrybutora,
dostawcy energii i konkretnego konsumenta, ale mówimy o bardzo wysokich
stawkach tylko za samą dystrybucję energii – jak podkreślaliśmy
wcześniej, moc bierna jest w całości oddawana z powrotem do sieci i nie
jest zamieniana na energię czy pracę.
Problem z opłatą za moc bierną dla fotowoltaiki
Przypomnijmy, że bohater tiktokowego nagrania otrzymał rachunek w
wysokości 2,8 tys. zł za okres od listopada do grudnia 2024 r., co
zdaniem Macieja Borowiaka, prezesa Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej
i Magazynowania Energii "Polska PV", mogło być błędem operatora (via
Wyborcza.biz):
    Patrząc na kwoty, mógł tu wystąpić błąd po stronie operatora
związany z nieprawidłowym zliczaniem mocy biernej poprzez zsumowanie
mocy biernej związanej z poborem energii elektrycznej z mocą bierną
związaną z wprowadzeniem energii elektrycznej do sieci. Drugą kwestią
jest sama wysokość opłat za przekroczenie mocy biernej – są bardzo
wysokie, kilkukrotnie przekraczają stawki za energię czynną. Wątpliwość
budzi zasadność zatwierdzenia przez Urząd Regulacji Energetyki tak
wysokich stawek.
Jak mogło dojść do takiego błędu wartego 2,8 tys. zł? Borowiak oraz inni
eksperci z branży PV czy ogólnie przyglądający się rynkowi energii w
Polsce zauważają, że dostawcy energii naliczają opłaty posiadaczom
instalacji PV z tytułu mocy biernej pojemnościowej wprowadzonej przez
falownik do sieci. Jak jednak wspominaliśmy, taka czynność jest jak
najbardziej pożądana, bo stabilizuje napięcie i powinna być oddzielona
(rozliczana oddzielnie) od mocy biernej pojemnościowej np. oświetlenia
LED czy zasilaczy impulsowych.
Słowem: zdaniem branży tytułu działania falownika w instalacji
fotowoltaicznej nie powinno być żadnych dodatkowych opłat. Oprócz tego
pozostaje też kwestia przejrzystości naliczania tych opłat, która –
łagodnie rzecz ujmując – pozostawia sporo do życzenia.
W tym wszystkim nie wolno również zapomnieć o mocy biernej indukcyjnej –
jak tłumaczy Anna Hońdo z firmy Aniro w rozmowie z magazynem
"Elektrotechnik Automatyk":
    Opłata za moc bierną indukcyjną jest rozliczana na podstawie
stosunku energii biernej indukcyjnej do wartości energii czynnej.
Instalacja PV zmniejsza pobieraną energię czynną z sieci, co powoduje
wzrost współczynnika tangens fi, przy stałej wartości mocy biernej
indukcyjnej pobieranej z sieci.
Jednocześnie warto podkreślić, że opłata za moc bierną dla firmy może
nastąpić po wymianie starego licznika na ten nowy dwukierunkowy, który
jest niezbędny do poprawnego rozliczania fotowoltaiki. W takich
sytuacjach instalacja PV jest tylko częściowym winnym, ponieważ
przedsiębiorca i tak powinien uiszczać opłatę za pobór mocy biernej, ale
stary licznik nie był w stanie rejestrować tego parametru. Wymiana
licznika sprawiła, że taka możliwość się pojawiła, stąd wyższa opłata
naliczona przez dostawcę energii.
Moc bierna w fotowoltaice. Jak uniknąć opłat?
Być może tematem rozliczania mocy biernej dla przedsiębiorców instalacji
fotowoltaicznej powinien zainteresować się Urząd Regulacji Energii czy
może nawet UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów), ale obecnie
nie wiemy, czy zostaną podjęte jakiekolwiek krok.
Jak ograniczyć energię bierną? #oszczędności #energetyka
#energiaelektryczna
"Jeśli klient prowadzi działalność gospodarczą, ma możliwość ustawienia
w naszej aplikacji eLicznik strażnika mocy biernej. W tym roku planujemy
dalszy rozwój aplikacji eLicznik i kolejne kampanie edukacyjne dla
prosumentów, aby klienci jak najrzadziej doświadczali podobnej sytuacji"
– podało biurowe prasowe Tauronu. Jednocześnie firma wyraźnie podkreśla
w swoich materiałach w mediach społecznościowych:
    Dotrzymanie współczynnika tangens fi jest twoim obowiązkiem, dlatego
dobór i zainstalowanie odpowiednich urządzeń kompensujących musisz
wykonać na własny koszt.
Chodzi tutaj o system kompensacji energii, który na bieżąco będzie
regulował ilość mocy biernej pojemnościowej i indukcyjnej w instalacji.
Mowa o instalacji składającej się z baterii kondensatorów, które
kompensują energię bierną indukcyjną, oraz dławików kompensujących
energię bierną pojemnościową. Sęk w tym, że koszt takiego sprzętu to
przynajmniej kilka tysięcy złotych, choć warto wiedzieć, że odpowiednio
skonfigurowane, nowoczesne falowniki są w stanie dynamicznie kompensować
moc bierną. Trzeba jednak o tym pamiętać przy wyborze własnej instalacji
i najlepiej samemu poruszyć tę kwestię z instalatorem.
Nie każdy potencjalny prosument-przedsiębiorca ma odpowiednią wiedzę i
jeśli trafi na mniej kompetentnego instalatora, później będzie musiał
wydać więcej na dodatkowy osprzęt. Dla dużego przedsiębiorcy kilka
tysięcy złotych może nie być to wygórowaną kwotą, ale mniejsze firmy
inwestujące w zieloną energię de facto zmuszane są do wydania jeszcze
większych pieniędzy.
Sytuacje taka jak ta z restauratorem zdecydowanie nie będą sprzyjać
rozwojowi OZE w Polsce i zwyczajnie odstraszają potencjalnych
prosumentów. Dotyczy to zarówno przedsiębiorców, jak i właścicieli
prywatnych gospodarstw domowych, którzy boją się rachunków grozy za
fotowoltaikę, co wykorzystuje skrajna prawica zarówno w Polsce, jak i
innych krajach Europy.
--

Date Sujet#  Auteur
8 Feb 25 o Fotowoltaika generuje w Polsce koszty a nie zyski czy oszczędności1darius

Haut de la page

Les messages affichés proviennent d'usenet.

NewsPortal