Projekt wodorowy, w skali Europy, musi być zarządzany i finansowany CAPEX-em, jak w Stanach, czyli bez limitu nakładów,

Projekt wodorowy, w skali Europy, musi być zarządzany i finansowany
CAPEX-em, jak w Stanach, czyli bez limitu nakładów, a miliard euro to
minimum, aby się za cokolwiek zabierać.
W zarządzaniu międzynardowymi projektami technologicznymi R&D
najważniejsza jest znajomośc State-of-the-Art, czyli wiedza na temat co
jest dostępne w technologii wodoru w Europie dzisiaj, co jest planowane
na jutro i jakie środki są zaangażowane.
A dalej State-of-the-Art w skali globalnej, czyli co oferuje w
technologiach wodorowych konkurencja, czyli Stany, Chiny i może Kanada,
bo Australia się nie liczy.
I gdy znany jest stan wiedzy, techniki, technologii wodorowych w skali
światowej, to wiadomo, gdzie w rozwoju znajduje się Europa i na jakim
etapie rozwoju i ile trzeba zainwestować i przez jaki okres czasu, aby
dogonić konkurencję, o ile jest to w ogóle jeszcze możliwe.
Miałem przed laty klienta z Austrii i budowali stacje tankowania wodorem
i sprzedali jedną na lotnisko w Tokio, drugą do Monachium i
zainteresowanie było zerowe i niewiele się zmieniło od tego czasu.
Skoro mamy na drogach miliony samochodów elektrycznych to problem
magazynowania energii został rozwiązany, bo elektryki to mobilne
magazyny energii.
Jest nadmiar energii z solarów na dachach prywatnych budynków i ten
nadmiar to ponad 1.000.000.000 kWh rocznie, bo w południe energetyka nie
odbiera energii z solarów, bo nie ma na nią zapotrzebowania i energetyka
traktuje tę energię jako energię śmieciową i chce aby osoby prywatne
jeszcze płaciły za utylizacje tej energii.
--