Przełom w leczeniu wysokiego cholesterolu? Firma znana z pandemii opracowała nowy lek

Brytyjsko-szwedzki koncern AstraZeneca opracował lek, który zgodnie z wynikami badań drugiej fazy redukuje o połowę poziom "złego" cholesterolu - podaje Bloomberg. Jeśli ostatecznie lek zostanie wprowadzony do sprzedaży, firma wejdzie na rynek, który za 10 lat może być wart 14 miliardów dolarów.
AstraZeneca to koncern, który powstał w 1999 roku. Ma siedzibę w brytyjskim Cambridge, było o nim szczególnie głośno podczas pandemii koronawirusa, kiedy to AstraZeneca znalazła się wśród kilku firm, które stworzyły swoje szczepionki przeciw COVID-19. Jej preparatem można się było zaszczepić m.in. w Polce.
Jak podaje Bloomberg, obecnie firma pracuje m.in. nad lekiem obniżającym "zły" cholesterol, czyli LDL. Lek jest w fazie badań, a z tzw. badań drugiej fazy wynika, że medykament obniża poziom groźnego cholesterolu o 50,7 proc., jeśli jest podawany razem ze standardowo dziś stosowanymi lekami z grupy statyn.
- Myślę, że mamy zwycięską cząsteczkę - twierdzi Sharon Barr, wiceprezes AstraZeneki, cytowany przez Bloomberga. - Myślę, że mamy coś, co może być najlepsze w swojej klasie, oferując pacjentom wygodę, której potrzebują, by z lepszymi efektami dbać o poziom cholesterolu LDL i uchronić się przed poważnymi problemami sercowo-naczyniowymi - przekonuje.
Rynek będzie wart miliardy
Lek, nad którym pracuje AstraZeneka, oddziałuje na białko PCSK9. Podobny mechanizm działania ma medykament, nad którym pracuje inny farmaceutyczny gigant, Merck & Co. - podaje Bloomberg.