Tomasz Jakubiak nie żyje. "Jego serce biło dla innych"

Liste des GroupesRevenir à sc polish 
Sujet : Tomasz Jakubiak nie żyje. "Jego serce biło dla innych"
De : user3254 (at) *nospam* newsgrouper.org.invalid (Generalny Team Wyborczych dla Polonusów - 2 miliony głosów)
Groupes : soc.culture.polish
Date : 30. Apr 2025, 19:14:52
Autres entêtes
Message-ID : <1746036892-3254@newsgrouper.org>
User-Agent : Newsgrouper/0.7.2

Tomasz Jakubiak nie żyje. "Jego serce biło dla innych"
Autor Kamila Glińska
Kamila Glińska
30 kwietnia 2025, 19:54

Tomasz Jakubiak nie żyje. O śmierci poinformowała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami." — czytamy. Kucharz powiedział publicznie o swojej chorobie we wrześniu 2024 r. "Wyglądam tak, ponieważ zdiagnozowano u mnie bardzo rzadki i bardzo ciężki do wyleczenia nowotwór" — mówił w "Dzień dobry TVN". W grudniu wyjechał na leczenie do Izraela, a gdy po dwóch miesiącach wrócił do Polski, był pełny nadziei na powrót do zdrowia. Jego stan pogorszył się w połowie marca br.
Tomasz Jakubiak
Tomasz JakubiakInstagram/tomasz_jakubiak

    Kiedy Tomasz Jakubiak wyznał, że zmaga się z nowotworem z przerzutami, jego fani dodawali mu otuchy i wspierali na każdym kroku
    Kucharz przeszedł intensywną terapię w Izraelu, ale choroba rozprzestrzeniła się na jelita, dwunastnicę oraz kości miednicy i kręgosłupa
    Waga Jakubiaka spadła do 52 kg, a on sam codziennie zmagał się z silnym bólem i problemami wynikającymi z terapii
    W kwietniu br. kucharz musiał udać się do szpitala w Atenach. Kartką pokonał 2,5 tys. km. Ponownie fani go nie zawiedli i w geście wsparcia finansowego leczenia, wpłacili ponad 1 mln zł
    Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Tomasz Jakubiak, znany z programu "MasterChef Junior" i "MasterChef Nastolatki", jakiś czas temu zniknął z przestrzeni wirtualnej. Kiedy wrócił, okazało się, że zmaga się z poważną chorobą. Diagnozę ujawnił w rozmowie z Dorotą Wellman w "Dzień dobry TVN", dzieląc się tym samym swoją historią z widzami.

    Z ogromnym bólem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak — ukochany Tata, Mąż, Kucharz i Człowiek, którego serce biło dla innych — w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami. Rodzina prosi o pełne uszanowanie prywatności i spokoju w tym niezwykle trudnym czasie

— czytamy na profilu Tomasza Jakubiaka.

Zmiana w sylwetce Jakubiaka nie przeszła niezauważona, ale mało kto spodziewał się, że za tym stoi coś więcej niż tylko dieta czy nowy reżim treningowy. W swoim wyznaniu kucharz zdradził, że początkowe symptomy, które pojawiły się w postaci bólów brzucha, zostały zignorowane przez lekarzy, którzy przypisywali je skutkom ubocznym antybiotykoterapii bez odpowiedniej osłony.

Tomasz Jakubiak, który w swoim życiu zawodowym nieustannie eksplorował różnorodne smaki, początkowo nie łączył swojego dyskomfortu z czymś poważniejszym. Jednak po przeprowadzeniu kompleksowych badań, w tym krwi, kolonoskopii oraz gastroskopii, otrzymał zaskakujące wieści od lekarza, który przybył do jego domu z alarmującą diagnozą: nowotwór.

    Zaczęła się cała przygoda. Przyjechał do mnie lekarz do domu, mój znajomy i mówi: słuchaj, musimy porozmawiać, bo masz nowotwór

— wspominał Jakubiak w "Dzień dobry TVN".
Tomasz Jakubiak
Tomasz JakubiakMax / na prawach cytatu

Przez lata cieszył się sympatią widzów jako ekspert kulinarny, a kiedy zmagał się z chorobą, relacjonował swoją walkę w mediach społecznościowych. Na wsparcie mógł liczyć nie tylko ze strony fanów, ale też kolegów z branży. To właśnie oni z przyjaciółką Jakubiaka — Darią Ładochą — na czele zorganizowali charytatywną kolację, z której dochód został przekazany na leczenie jurora "MasterChef Nastolatki". Dzień później Tomasz Jakubiak udał się wraz z żoną i synem do Izraela, gdzie poddał się specjalistycznej terapii.
REKLAMA

Intensywne leczenie, dostosowane do genetycznego profilu choroby kucharza, trwało ponad dwa miesiące. Po powrocie do Polski okazało się jednak, że nowotwór zaatakował jelita, dwunastnicę oraz kości miednicy i kręgosłupa. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" Jakubiak podkreślił, że jego waga drastycznie spadła, a on sam nieustannie musi mierzyć się z niewyobrażalnym bólem.

    Lekko nie jest. Nie wiem, czy to jest ból w kwestii przerzutów na kości, czyli guzów. Czy to jest ból wczorajszej fizjoterapii. Mam tak spuchnięte nogi, że nie mogę wytrzymać po prostu, kwestia mięśni i kości. Schudłem do granic możliwości, ważę 52 kg. Też ten organizm musi się nauczyć na nowo trzymać wszystko

— mówił.

Tomasz Jakubiak nie poddawał się. W walentynki wybrał się z żoną do kina na najnowszą część przygód Bridget Jones. "Dziś postanowiłem zawalczyć walentynkowo i zabrałem Anastazje do kina, a właściwie, biorąc pod uwagę, kto pchał wózek, to raczej ona zabrała mnie. Ja musiałem jedynie przyjąć końskie dawki przeciwbólowej tabletki, żeby wytrzymać 2 godz., oglądając te same wielkie gacie co w pierwszej części. To taki żarcik, bo tak serio to przepłakałem pół filmu i mimo bólu wytrzymałem. To była 13.30, a do wieczora trzymała mnie turbo euforia" — relacjonował.

Fani nie kryli radości, gdy Tomasz Jakubiak informował o poprawie swojego stanu zdrowia. W lutym br. ujawnił, że czuje się coraz lepiej dzięki skuteczności chemii, co doprowadziło do spadku markerów nowotworowych. To jednak nie oznaczało powrotu kucharza do roli jurora w nowej edycji "MasterChefa" z udziałem nastolatków. TVN nie zdecydował się jednak na zastąpienie Jakubiaka nowym jurorem. Ekipa programu z Dorotą Szelągowską i Michelem Moranem na czele podkreślała, że to miejsce czeka tylko na niego.
REKLAMA

    Zobacz także: Na ramówce TVN "pojawił się" Tomasz Jakubiak. "Póki sił mi starczy"

W kolejnych nagraniach na Instagramie Tomasz Jakubiak informował o swoim samopoczuciu i zachęcał do tego, aby nie poddawać się w chorobie. "Do jednego dorosłem. Nie ma piękniejszego wychodzenia z choroby, niż przyjaciele, bliscy i piękna pogoda. To powoduje takie samopoczucie, że u mnie jest plus 50 proc. Nagle dzisiaj mogłem pochodzić, pójść na spacer, przyjaciele zabrali mnie na obiad pod miasto. Zgadzam się, że najlepszą terapią są właśnie takie przyjemności, a nie leżenie w łóżku" — mówił. Podkreślił też, że najgorsze, co można zrobić, to leżeć w łóżku i czekać na poprawę.

    Pamiętajcie, że nie ma nic gorszego niż leżenie i czekanie aż jakiekolwiek lekarstwo zadziała. Trzeba cały czas brać życie za rogi i do przodu. (...) Łóżko to jest mogiła od razu, przynajmniej takie jest moje zdanie

— zaznaczał.

W połowie marca Tomasz Jakubiak ponownie trafił do szpitala. Zwracając się do swoich fanów, dziękował im za wsparcie. Później na kilkanaście dni zamilkł. Kiedy wrócił do sieci, okazało się, że jego stan się pogorszył. Tym razem udał się do Aten, a ze względu na wodę w płucach nie mógł polecieć do Grecji samolotem. Przejechał 2,5 tys. km karetką, a koszt takiego transportu to 25 tys. zł. Wobec tego resztkami sił Tomasz Jakubiak zwrócił się do fanów o wsparcie finansowe. W sumie pieniądze wpłaciło ponad 28 tys. osób, a na konto wpłynęło ponad 1 mln zł.

Date Sujet#  Auteur
30 Apr 25 o Tomasz Jakubiak nie żyje. "Jego serce biło dla innych"1Generalny Team Wyborczych dla Polonusów - 2 miliony głosów

Haut de la page

Les messages affichés proviennent d'usenet.

NewsPortal