"
radekp@konto.pl" <
radekp@konto.pl> posted:
Thu, 24 Jul 2025 10:34:46 GMT, w <1753353286-3254@newsgrouper.org>,
International Osteoporosis Institute Bone Density
<user3254@newsgrouper.org.invalid> napisał(-a):
"radekp@konto.pl" <radekp@konto.pl> posted:
Wed, 23 Jul 2025 13:57:30 GMT, w <1753279050-3254@newsgrouper.org>,
International Osteoporosis Institute Bone Density
<user3254@newsgrouper.org.invalid> napisał(-a):
W Wiesiółce koło Łaz/ Zawiercia,
rozpędzony ekspres wciągnał pod koła 3 dzieci stojące na peronie
i wszystkie zginęły.
Czyli pociągi też nie powinny jeździć.
A dzieci chodzić.
I jeszcze kłamiesz:
" Krzysztof Łańcucki, nie potwierdził wcześniejszych informacji PAP, jakoby
pociąg przejeżdżając przez peron "zassał" stojące zbyt blisko torów dziewczyny.
(ajg)"
"Z relacji maszynisty wynika, że w momencie przejazdu pociągu dwie dziewczyny
stały na torach, a dwie siedziały na krawędzi peronu "
kłamiesz
Dalej jesteś kłamczuchem:
"Dwie z trzech dziewcząt, które w czwartek wieczorem zginęły na przystanku
kolejowym w Wiesiółce pod kołami pociągu pośpiesznego, stały na torach. Nie
reagowały na dźwięki z elektrowozu, którymi maszynista sygnalizował zbliżający
się pociąg - ustaliła wstępnie prokuratura w Zawierciu."
Czemu d... zawraca
Podaj nazwisko prokuratora
Nikt nie stał na torach, bo dzieci czekały na pociąg na peronie z innymi osobami.
Są świadkowie
===
Wypadek kolejowy na stacji Wiesiółka – analiza tragicznego zdarzenia z czerwca 2001 roku
Miejsce: Wiesiółka, niedaleko Łaz, woj. śląskie, Polska
Data: czerwiec 2001 roku
Rodzaj zdarzenia: Wypadek z udziałem dzieci na peronie kolejowym podczas przejazdu pociągu ekspresowego
Opis wypadku
Podczas przejazdu pociągu ekspresowego przez stację Wiesiółka, na łukowatym peronie znajdowała się grupa dzieci oczekujących na inny skład. Ekspres przejeżdżał przez stację z dużą prędkością, nie zatrzymując się.
W wyniku gwałtownego zassania powietrza przez pędzący pociąg (zjawisko aerodynamiczne), kilkoro dzieci zostało wciągniętych pod koła, co zakończyło się tragicznie – co najmniej dwoje dzieci zginęło.
Przyczyny wypadku (prawdopodobne)
Brak nadzoru: Dzieci znajdowały się bez odpowiedniego nadzoru dorosłych.
Brak barier lub ostrzeżeń: Peron nie był zabezpieczony ani nie posiadał specjalnych oznaczeń ostrzegających przed zagrożeniem aerodynamicznym.
Zbyt mała odległość peronu od torów: W połączeniu z łukiem torów – zwiększyło to siłę zassania.
Wysoka prędkość pociągu: Ekspres przejeżdżał z dużą prędkością, mimo obecności ludzi na peronie.
Zjawisko ssania aerodynamicznego
Pędzący pociąg wytwarza podciśnienie w swojej bliskiej strefie bocznej – zwłaszcza przy łuku torów – co może wciągać lekkie przedmioty, a nawet ludzi, szczególnie dzieci. Zjawisko to znane jest również z badań na temat bezpieczeństwa na peronach.
Skutki prawne i społeczne
Wzmożone kontrole bezpieczeństwa na mniejszych stacjach.
Zwiększenie odległości stref bezpieczeństwa na peronach.
Wzrost świadomości zagrożeń aerodynamicznych przy przejazdach pociągów z dużą prędkością.
---
Wypadek kolejowy na peronie w Wiesiółce -źródło Wyborcza czerwiec 20001
Date: Wed, 23 Jul 2025 23:31:14 GMT
https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,329628.html
"Prokuratura o czwartkowej tragedii na przystanku w Wiesiółce
Wiadomości z Katowic
29.06.2001, 00:00
redPor
0
Dwie z trzech dziewcząt, które w czwartek wieczorem zginęły na przystanku kolejowym w Wiesiółce pod kołami pociągu pośpiesznego, stały na torach. Nie reagowały na dźwięki z elektrowozu, którymi maszynista sygnalizował zbliżający się pociąg - ustaliła wstępnie prokuratura w Zawierciu.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Prokuratura o czwartkowej tragedii na przystanku w Wiesiółce
Dwie z trzech dziewcząt, które w czwartek wieczorem zginęły na przystanku kolejowym w Wiesiółce pod kołami pociągu pośpiesznego, stały na torach. Nie reagowały na dźwięki z elektrowozu, którymi maszynista sygnalizował zbliżający się pociąg - ustaliła wstępnie prokuratura w Zawierciu.
Dlaczego trzy dziewczyny nie zareagowały na ostrzeżenie maszynisty i wpadły pod rozpędzony pociąg? Być może dopiero nastolatka ocalała w czwartkowym wypadku na przystanku kolejowym w Wiesiółce odpowie na to pytanie.
0
Z zeznań maszynisty, którego prokurator z Zawiercia przesłuchiwał zaraz po wypadku, wynika, że dwie dziewczyny, które zginęły w czwartek wieczorem pod kołami pociągu pośpiesznego, kilka sekund przed zdarzeniem stały na torowisku. Dwie inne nastolatki stały w tym czasie na krawędzi peronu. Przekroczyły białą linię, która określa bezpieczną dla podróżnych odległość, gdy przez stację przejeżdża pociąg.
Przez przystanek w Wiesiółce pociągi pośpieszne przejeżdżają z prędkością 120 km/godz. Jest to możliwe, mimo że do peronu od strony Katowic pociąg zbliża się szerokim łukiem. - Łuk jest tak wyprofilowany, że pociągi bez żadnych przeszkód mogą tu jechać z prędkością 120 km/godz. - powiedział nam Jan Grabania, zastępca naczelnika sekcji utrzymania infrastruktury PKP w Łazach.
Ten pociąg jechał 118 km/godz., a więc maszynista nie przekroczył dopuszczalnej prędkości.
Czy nastolatki mogły nie usłyszeć nadjeżdżającego pociągu? To raczej niemożliwe. Tym bardziej że przy dojeździe do przystanku maszynista specjalnym dźwiękiem sygnalizuje nadjeżdżający pociąg. - Maszynista zauważył na torowisku dwie osoby. Zeznał, że sygnalizował dźwiękiem zbliżający się pociąg, ale nastolatki nie reagowały. Przy prędkości 120 km/godz. nie miał żadnych szans, by wyhamować pociąg - powiedział nam w piątek Andrzej Nowak, szef Prokuratury Rejonowej w Zawierciu, która nadzoruje dochodzenie prowadzone przez policjantów z Łaz. Badania wykazały także, że maszynista był trzeźwy.
Prawdopodobnie najwięcej o wypadku powie prokuraturze szesnastolatka, która ocalała. Ona stała z koleżanką przy krawędzi peronu. Koleżankę pod koła pociągu wciągnął podmuch powietrza z pędzącego pociągu. Szesnastolatkę zahaczył wystający z wagonu jakiś element, być może były to metalowe schody. Dziewczyna jest w zawierciańskim szpitalu, a jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Prokurator Nowak przyznał, że są również świadkowie tego zdarzenia, których prokuratura przesłucha w najbliższym czasie. Także kolejarze wspominali, że czterem dziewczętom towarzyszyło jeszcze kilka innych osób.